Zapomniane wykroczenie
Próbowała przypomnieć sobie incydent wspomniany w liście. Najwyraźniej w zeszłym roku zaparkowała przed piekarnią na szybką wizytę po bochenek chleba. Zagubiona w rozmowie z właścicielką, panią Gladys, zapomniała o parkometrze. Teraz, po miesiącach zaniedbań, to błahe niedopatrzenie przerodziło się w groźbę prawną. Miasto domagało się natychmiastowej zapłaty, w przeciwnym razie groziły jej poważniejsze konsekwencje.
Rosnące zagrożenie
Umysł Beatrice zawirował od zmartwień. Grzywna, która początkowo była niewielka, wzrosła z powodu kar. List ostrzegał, że jeśli nie zapłaci, może zostać wydany nakaz jej aresztowania. Aresztowanie! W jej wieku! Beatrice nie mogła w to uwierzyć. Jej artretyzm rozszerzył się, gdy mocniej ścisnęła list, a myśl o siedzeniu w celi więziennej była zbyt absurdalna, by ją sobie wyobrazić. Ale rzeczywistość była taka, że nie miała pieniędzy.