Wizyta u starych przyjaciół
Mając za sobą kłopoty z prawem, Beatrice znalazła czas, by odwiedzić w piekarni swoją starą przyjaciółkę, panią Gladys. Popijając kawę, Beatrice opowiedziała jej całą historię. Pani Gladys westchnęła na wzmiankę o sali sądowej i zaśmiała się, gdy usłyszała o tajemniczym czeku. “Zawsze miałaś szczęście po swojej stronie, Bea – powiedziała, klepiąc ją po dłoni. Beatrice uśmiechnęła się. “Chyba tak, choć nigdy nie spodziewałam się, że wykorzystam go na bilet parkingowy!”
Szepty dobroczyńcy
Historia Beatrice stała się tematem rozmów w mieście. Niektórzy twierdzili, że jej dobroczyńcą był ktoś ważny, osoba, która chciała pozostać anonimowa, ale nie mogła znieść widoku starszej kobiety cierpiącej z powodu czegoś tak błahego. Inni twierdzili, że był to akt dobroci ze strony nieznajomego, który usłyszał o jej trudnej sytuacji. Niezależnie od plotek, Beatrice pozostała zadowolona, ani razu nie domagając się odpowiedzi. Była po prostu szczęśliwa, że udało jej się uniknąć kłopotów prawnych.