Zbliża się termin rozprawy
Data rozprawy sądowej została wyznaczona za tydzień. Nerwy Beatrice puściły w miarę odliczania dni. Timothy zapewnił ją, że będą argumentować jej sprawę i był pewien, że sędzia zrozumie okoliczności. Mimo to Beatrice nie mogła spać. Wyobrażała sobie siebie w kajdankach, prowadzoną do celi więziennej, z laską stukającą o podłogę. Wydawało się to niedorzeczne, ale wezwanie wydawało się ostateczne. Czy to naprawdę tak się skończy?
Wielkie wejście
Rankiem, w dniu stawienia się w sądzie, Beatrice ubrała się w swój najlepszy płaszcz, którego guziki były wypolerowane i zadbane. Timothy podwiózł ją, a budynek sądu majaczył w oddali. Gdy weszli do środka, sala wypełniła się szmerem, a ludzie ustawili się w ławkach, czekając na wywołanie ich nazwisk. Beatrice czuła na sobie ich spojrzenia, mała, krucha kobieta, która wyglądała tak nie na miejscu. Zajęła miejsce obok Timothy’ego, mocno ściskając laskę.