Tajemnicza koperta
Kilka dni po rozprawie sądowej Beatrice otrzymała niespodziewany list w swojej skrzynce pocztowej. Początkowo obawiała się, że jest to kolejne zawiadomienie z miasta, ale po otwarciu znalazła coś zupełnie innego. W środku znajdował się czek wystawiony na dokładną kwotę, jaką była winna za mandat za parkowanie. Nie było żadnego nazwiska, żadnej notatki, tylko sam czek. Wpatrywała się w niego z niedowierzaniem, zastanawiając się, kto mógł go wysłać.
Prezent niespodzianka
Zdezorientowana, ale wdzięczna Beatrice udała się do banku, by zdeponować tajemniczy czek. Gdy go wręczała, kasjerka uśmiechnęła się do niej porozumiewawczo. “Wygląda na to, że ktoś się o ciebie troszczy, pani Oliver Beatrice skinęła głową, wciąż zdziwiona. Nie mogła sobie wyobrazić nikogo, kto zrobiłby coś takiego. Nie miała bogatych przyjaciół ani tajemniczego dobroczyńcy. Ale pieniądze były prawdziwe i doskonale pokrywały jej dług. Beatrice opuściła bank z lekkim sercem.